Siedziałam na długiej przerwie obok koleżanek, które były zajęte jakąś rozmową, nawet nie wiem o czym, jadłam bułkę popijając napojem z zielonych owoców i przysłuchiwałam się gadce jednego chłopaka (siedzącego blisko mnie) z drugim (siedzącym naprzeciwko). Ten pierwszy mówił o tak sprośnych rzeczach, że niejednokrotnie popatrzyłam w jego stronę z przerażeniem. Chłopak siedzący naprzeciw mnie, o kręconych włosach koloru ciemny blond, średniej długości ;), przyglądał się mojej twarzy i nie wiem co w niej zobaczył, ale za którymś razem, gdy odwróciłam głowę w bok i popatrzyłam na tego obok mnie, powiedział do swojego kolegi, `żeby przestał mówić o takim czymś, bo zaraz dziewczyny od niego uciekną`... Nie miałam wątpliwości, że mówił o nas, przeze mnie, bo innych dziewczyn na korytarzu nie było..
|