cz.2 -zapytała. - idź się przebierz zanim ktoś cię w tym zobaczy. -dodała po chwili. on lekko zdziwiony podszedł do niej ,chciał złapać ją za rękę ,lecz ona się odsunęła. -nie dotykaj mnie. jesteś brudny. - słuchaj ,bo pracowałem. - nie tłumacz się. albo się przebierzesz albo to koniec. ! wpadła w histerię. - o , ty nie kochasz mnie tylko moje ubrania. -powiedział. -nie będę się ci tłumaczyć. -odpowiedziała - koniec z nami. - dodała i odeszła. - hahah. ale afera o głupie ciuchy. -zaczęłam się śmiać. - ale byłem ślepy.! -zaczął mówić sam do siebie. -tak . bo się nie umyłeś. -zaczęłam żartować dalej. -słuchaj przepraszam. - nie masz za co. wtedy podeszłam do niego i go przytuliłam. -ubrudzisz się. - ja kocham ciebie ,a nie to jak wyglądasz. wtedy pocałował mnie , a łzy zostawiły smugi na jego zakurzonych prochem policzkach. - dlaczego płaczesz-zapytałam. - bo byłem ślepy i nie widziałem twojej miłości. przepraszam. - nie przepraszaj. teraz będzie nam łatwiej . [terrorkaxxcs]
|