siedziałam koło domu, słuchałam pezeta, kiedy poczułam jak po moim policzku spływają łzy jedna za drugą, w pewnym momencie przyszła mama, zobaczyła że płacze, zapytała co się dzieje, a ja postrzymując się od rozpłakania na amen, zaciskając wargi powiedziałam tylko, że jest wszystko jak najlepiej, a łzy? łzy, to ze szczęścia. / cocacandy_xdd
|