A on przecież był taki świetny, jedyny w swoim rodzaju. Pomimo tego, że przeklinał, palił, rzucał się na wszystkich, kiedy miał taką potrzebę. A może jednak nigdy nie był taki fajny, za jakiego go uważała? Może po prostu to było takie złudzienie optyczne, lub po prostu uzależniła się od niego na dobre... / pimparimpa
|