przyszla do szkoly wyjątkowo wczesniej niz inni. usiadła sama na ławce przed szkoła i czekała na przyjaciólki. nagle zobaczyła jego. szedł sam z arogackim jak zawsze usmieszkiem. kiedy ja zobaczył zacząl isc w jej stronę. dziewczyna była zdziwiona. w koncu nie gadali ze soba od roku. podszedł, usiadł koło niej i powiedział ze cholernie tęskni, ze brakuje mu jej, ze tylko ja kocha. ona spojrzala na niego z oczami wypełnionymi łzami, nie mowiac ani słowa. otarł jej łzy spływające po policzku i przytulił mocno do siebie. nie pytał co dalej. wiedział, ze nie bedzie łatwo. jak myslicie wybaczyła komuś kogo w chuj kochała, ale bała sie mu zaufac ?
|