-możemy nie iść tą ulicą? -mruknęłam do kumpla, kuzyna mojego byłego. szliśmy akurat jego ulicą pod górkę. -idziemy, tą ulicą koło jego domu... - błagam cię, nie ma jakiegoś innego przejścia!? -nie, tylko prosto, koło jego domu i do parku gdzie może będzie. -zaśmiał się, a ja zrobiłam minę obrażonej dziewczynki, która nie otrzymała zachcianki. -spoko nie ma go, chyba. -chyba... ja cię kurwo uduszę. -ktoś szedł z górki, musiałam zmrużyć oczy aby zobaczyć kto to. -hahahahaha, patrz! to on! -zaczął wymachiwać we wszystkie strony. -no kurwa, ja wiedziałam, że tak będzie. jebane szczęście do takich kurwa jebanych suk, jak on. / ssijkurwo
|