A teraz opiszę ci moją wymarzoną śmierć... Łapiesz mnie w pasie, i przyciągasz do siebie całując tak namiętnie, że czuję posmak krwi na wargach. Twoje dłonie bezwstydnie zaciskają się na moim ciele, a ja odwzajemniam to równie brutalne. Smakuję Cię jakby to było pierwszy raz. Paznokciami wydrapuję na Twoich plecach 'Kocham cię', a ty tworzysz na mojej szyi malinkę w kształcie serca. Mamy gdzieś głośne odchrząknięcia starszych, którzy zapomnieli co to prawdziwe uczucie. Potem tracę oddech, i przymykam powieki, gdy czuję Twoje ręce na moich udach, a ty się tylko uśmiechasz. Gra ciała, zero zbędnych słów. Potem mdleję w Twoich ramionach, umieram uduszona od namiętnych pocałunków, w których brakło powietrza. Ty z rozpaczy rozdrapujesz klatkę piersiową, i wyrywasz serce. Umarliśmy, zabójca doskonały-miłość.
|