Szkoła, lekcja religii.. Jak zwykle nuda, denne opowiadania o Dżizasie, aż w końcu do siedzącej obok kumpeli ze znudzenia powiedziałam - Mogę polizać Ci czoło? W mojej klasie na lekcji nigdy nie jest cicho, a wtedy zapadła grobowa cisza.Po chwili wybuchnęłam śmiechem. Mina katechetki słyszącej moje słowa? Bezcenna.
|