staliśmy wszyscy gdzieś na przerwie. połowa odciągnęła się na bok zmierzając na szluga. niektórzy rozwaleni po matmie wylegiwali się na dojrzałej już trawie. inni wsłuchiwali się w swoje MP4 , nasza reszta jak zwykle plotkowała. wtedy obok przeszła ona, niegdyś moja przyjaciółka, teraz - wróg . walczyłyśmy ze sobą na każdej okazji, dogryzałyśmy sobie równo, nie było wygranych. liczniejsza grupa moich zwolenników, jak i ja sama , naśmiewała się z Jej wysokiego czoła. dlatego od dziś każde przywitanie z nią , brzmi - czołem ! . / yezoo
|