..Bo ja siebie leczę,
gdy sobie ręce kalecze.
Żyletką rozcinając skórę,
wylewam wraz z krwią wszystkie bóle.
Psychiczne na cielesne zamieniam
i czuję jak się zmieniam...
Odczuwam ulgę przez chwilę
i dalej myślę po co ja kurwa żyję?
po co pełzam po świecie,
jeśli i tak zło wszystko zgniecie.
A dobro do konca wyparuje,
jedynie ból i strach nie wyemigruje...
|