Ubrała się w najlepsze ciuchy, zrobiła nieziemski makijaż, włożyła niebotyczne szpilki i spryskała się słodkimi perfumami... .wyszła na miasto. Każdy chłopak chciał ją mieć: piękna,ponętna, sexowna, a on podeszła do niego. Z początku jej nie poznał, lecz po chwili uśmiechnął się od ucha do ucha i spytał: "a cóż to za okazja kochanie?", po czym objął ją w pasie, żeby pokazać swoim kumplom jaką ma odjazdową laskę. "Ubrałam się tak specjalnie dla ciebie....-pocałowała go namiętnie, rozpaliła mu zmysły, po czym odsunęła się od niego-chciałam Ci powiedzieć, że pogodziłam się z twoimi wczorajszymi słowami. Wiesz...zdradzę ci sekret: wiedziałam o każdej twojej zdradzie...ale to nie ważne bo mam już na to wyjebane". On stał jak wryty, czerwony ze wstydu, ale ona jeszcze na pożegnanie odwróciła się i...uderzyła go z całej siły w twarz. Teraz wyrównali rachunki
|