patrzyłam uważnie w Jego zielone oczy, delikatnie rozpinając guziki od Jego białej koszuli - pachniała... - On pachniał... było w tym zapachu coś, czego doświadczyłam bez wątpienia. i te rysy twarzy..., tak idealne, tak znajome... musnęłam lekko Jego policzek... to był mężczyzna, którego tak bardzo kocham!!!
|