I teraz się tak zastanawiam... Jestem rozdarta. Kochać Cię czy nienawidzieć? Nauczyłeś mnie żyć po swojemu, wyrażać własne zdanie, walczyć o swoje. To Ty około 3 lata temu dałeś mi pierwszego papierosa, pierwsze piwo, zabrałeś na pierwsze wagary, które okazały się moim najszczęśliwszym dniem w całym życiu. Byłeś moim idolem. Powoli zaczynałam stawać się Tobą. Mimo różnych interwencji przyjaciół, nauczycieli długich rozmów o tym jaka zrobiłam się przez Ciebie agresywna i lekceważąca-nie zrezygnowałam z Ciebie. Nie słuchałam ich przestróg, że będę żałować tej znajomości. Pokazałeś mi lepszy świat i za to Cię kocham, ale po tym jak zniknąłęś pewnego dnia, tak bez słowa, bez niczego zakochaną w Tobie śmiertelnie tęskniącą każdej chwili, tak bardzo zagubiona... Wtedy nauczyłeś mnie swoją nieobecnościa nieufności i skurwysyństwa. I za to właśnie Cię nienawidzę...
|