Siedziała na ławce w parku. Wpatrywała się w zachód słońca. Rozmyślała. Usiadł koło niej chłopak. Tak, na pewno był starszy. Brunet o niebieskich oczach - jej ideał, nie wierzyła, że istnieje. Bez słowa ją przytulił. Zszokowana wtuliła się w niego, po czym poszli na długi, romantyczny spacer. Szepty, czułe spojrzenia i delikatne pocałunki - to na co czekała wieczność... ... a potem zadzwonił budzik.
|