Siedzieliśmy w samolocie. Oparłam głowę na twoim ramieniu, wyglądając przez niewielkie okienko. Przez chwilę nie mogłam oderwać od niego oczu. Dopiero kiedy poruszyłeś się niespokojnie, posłałam ci zaniepokojone spojrzenie.- Co się dzieje? -Nic. Po prostu wyobraziłem sobie jak rozbijamy się o ziemię. -I co? - I przestraszyłem się że właśnie w tym momencie, niechcący mógłbym puścić twoją dłoń.......... Dziękuję :* To najpiękniejsza rzecz jaką kiedykolwiek mi powiedziałeś, wiesz?
|