w mojej główce od dłuższego czasu papka, a dziś do niej dołączają się miliony waszych słów, tysiące dobrych rad i setki teorii, ja i tak zrobię po mojemu, tak jak sobie zechcę, czy będzie to dla mnie dobre czy też nie, może nawet się otruję, może, może to prawda, że jestem tchórzem, że się boję, że uciekam, że milczę..., bo to ja, a każdy z nas dobrze wiedział jaki będzie tego koniec, wiem, że robię sobie krzywdę, nadzieję, stwarzam złudne obrazy różnych scenariuszy życia, udaję, że wybieram opcje, które tak naprawdę w ogóle dla mnie nie istnieją, okłamuję samą siebie, ja, bo nikogo więcej tu nie widzę, wszystkich skreśliłam, albo z biegiem czasu oni sami sobie tak po prostu odeszli i nie został już nikt...
|