marzę.tak po prostu.o nas,naszym życiu.wspólnym?to się okaże.nie ukrywam,że chcialabym.może bez paru momentów,sytuacji,przyzwyczajeń.tak byloby trochę latwiej,a z pewnością lepiej.nie zrażam się jednak do wad,przeciwnie.próbuję je akceptować.wymagam.po prostu chcę być kobietą szanowaną,nie byle jaką,bez wlasnego zdania,wiecznie oszukiwaną.perspektywa tego wszystkiego przyprawia mnie o uśmiech.przecież warto docenić to i kogo się od życia dostalo.może nie zawsze to pokazujesz,ale masz świadomość tego,co robisz,a czasem nie robisz.wiesz,nie będę tu wypisywala jak jest świetnie i cudownie, bo to i tak nie określi tego wszystkiego w pelni. chcę byś po prostu byl,a nie bywal,mial mnie w myślach,a nie miewal.to takie proste.tylko,że ta prostota to ogromne zludzenie. wiele slów przychodzi mi na myśl,pasujących,bądź mniej.cieplo mi w twoim sercu,wiesz? nie wyrzucaj mnie.wiem,że tego nie zrobisz,jesli bedzie taka sytuacja i bedzie to konieczne to odeje z duma i wieczna milościa/pasteloweserce
|