-Spójż prawdzie w oczy. Wyruchałem Cię. Pożądnie Cię wyruchałem. Krzyczał.
-Więc wyruchałeś mnie i co z tego ? A ja... kochałam się z Tobą. Po wypowiedzianych przeze mnie słowach podniósł rękę.. Obudziłam się skulona, czując ból wyszeptałam ciche 'pieprzyć facetów, miłość, pieprzyć życie' Ale przecież nikt nie mówił, że będzie łatwo. Dam radę, nawet sama.
|