CIĄG DALSZY: Pogotowie przyjechało dość szybko... kazałam im ją reanimować, nie posłuchali... usłyszałam tylko.. ona nie żyje.. Nie chciałam przyjąć do siebie tej wiadomości.. zaczęłam ją reanimować i prosić Boga, żeby mi nie zabierał chociaż jej.
Zabrał.... Płacząc, obudziłam się cała mokra. Obok siedziała już ona.. bo przecież obiecała, że przyjedzie. Zapytała czy coś się stało.. Odpowiedziałam, że to tylko zły sen. / mój sen.
|