Bardzo to lubię, gdy ojciec lata po mieszkaniu jak oparzony krzycząc "wstawać, jedziemy na działkę" i wtedy każdego z domowników, oprócz jego-rzecz jasna, bierze jakaś nagła straszna choroba lub wyskakuje arcyważna sprawa na mieście.
czytajmnieukradkiem:jeju jak mi miło,że jeszcze ktoś czyta te moje wpisy. postaram się być na moblo częściej i dodawać nowe wpisy.. może teraz znajdę więcej czasu, w każdym bądź razie zrobię wszystko aby tak było:):*