Przewiesił ją przez ramię, i klepnął w tyłek udając złego tatusia, któremu nie podoba się to, że jego mała córeczka zna już smak alkoholu. Potem ostrożnie postawił na ziemi, i przycisnął do drzewa składając na jej ustach namiętny pocałunek. Uśmiechnęła się delikatnie,i wplotła palce w jego włosy, mamrocząc coś o tym, że go kocha, czy inne pierdoły. Opuszkiem palca błądził po jej policzku, i podgryzając delikatnie dolną wargę.-Jesteś tylko moja mała. I nikomu cię nie oddam-Zmrużyła powieki, i nie odpowiedziała nic. Tamten też tak mówił.
|