Wieczorem siedzę sama w domu, wspominam... nagle dzwonek do drzwi. Ubrałam stary, brudny dres. Otwieram drzwi a za nimi stoisz Ty, z miną smutnego psa. prosisz o wybaczenie a ja przyjmuje Cie z otwartymi rekami............... i się budzę w swoim łóżku w środku nocy. I dziękuję Bogu, że to był tylko cholerny koszmar...
|