Idąc ulicą ludzie prawie zawsze mnie wkurwiają. Ja na nich sram ale oni również na mnie srają.! Posłuchajcie.! Święty spokój mi dajcie.! I na nerwach mi nie grajcie!! Co się patrzysz
palancie.! Mój widok w Twoich oczach jest tak bardzo niedorzeczny. Jestem niebezpieczny jak margines społeczny. Myślisz, że wydałem sam na siebie wyrok ostateczny.? Bo jestem gówniarzem i nic w życiu nie osiągnę.! Za mną, po mnie możesz myśleć to co chcesz. Przecież wiesz nie obchodzi mnie to wcale. Twoje zdanie o mnie walę.! Ganje palę i palić nie przestanę. Piję z chłopakami, nie żulami pod sklepami.! A ty co.? Bronisz się mendami, Kenego straszysz psami. A na mnie wyskakujesz z kolegami.! Nie mogę tego znieść, kiedyś ujrzysz moją pięść. Nie pokonasz nas bo nas łączy więź.!
|