Pierwszy raz, kiedy ją pocałował. Wstrząs oszałamiającej słodyczy, kiedy ich usta się spotkały. A potem wstrząs po wstrząsie, ale na jakimś głębszym poziomie. Jakby sięgał do samego wnętrza jej duszy, dna, o którym sama niemal zapomniała. Przerażona poczuła wtedy, że już nie umie się bronić. Wszystkie jej tajemnice, odporność, wszystkie triki, za pomocą których trzymała innych od siebie na dystans – on przedarł się przez wszystkie zapory, obnażając jej bezbronność, jej duszę.
|