Mówiłaś abym się nie bała. Zaufałam Ci i byłam spokojna. Wierzyłam w naszą przyjaźń, wierzyłam, że jej nie stracę. A teraz odchodzisz...boli, boli bardziej niż by bolało. Podarowałaś mi nadzieję, poszarpaną, a jednak nadzieję. Później ją odebrałaś. Sama dobrze wiesz, że odebranie nadzieii najbardziej boli... a strata przyjaciela wraz z odebraniem nadzieii jest jak cios w plecy, kiedy najlepszy przyjaciel okazuje się wrogiem, który nie boi się Cię zabić.
|