Organizowałeś domówkę zaprosiłeś także ją, wydawało ci się że jest idealnie, trochę wypiliście, potem udaliście na romantyczną pogawędkę na dach. Buzowały w was emocje, byliście pijani, pocałowaliście się, lecz nagle ona wstała zalała się łzami, zeszła na du zaczęła biec, pobiegłeś za nią, chwyciłeś za rękę spytałeś co się stało. Ona we Łazach powiedziała: "kocham innego" i uciekła. To zostałeś sam. Próbowałeś się zabić, gdy nie twoi przyjaciele, pewnie by cie już nie było. Opowiadasz to jak gdyby nigdy nic.... Ty nadal ją kochasz, myślisz że jak znowu się tu przeprowadzi, to znów będziecie razem.! Strasznie mi cie żal, bo jesteś tylko zabawką w jej ręku, na każde skinienie. A ja nadal cię kocham, a ty tego nie widzisz. A jak zauważysz bawisz się mną tak jak ona tobą.
|