- hej. co tam? żyjesz? - heh. no właśnie jest wszystko w porządku, a nawet wesoło. a Ty już jesteś w domu? - no nie własnie jestem obok łąki. wiesz bo ja dzwonię ze sprawą. tak jakoś wcześniej nie było okazji. pamiętasz jak na ognisku mówiłaś, że poszłabyś na wesele, ale z osobą towarzyszącą i że możesz dopiero za rok? - no pamiętam, pamiętam, a co? - bo ja się chciałem zapytać, czy może chciałabyś iść ze mną we wrześniu. - o matko zatkało mnie, wiesz? - haha. - no naprawdę! strasznie mi miło. i pójdę z chęcią. | wiem, że drobnostka, ale pierwszy raz ktoś mnie poprosił mnie jako osobę towarzyszącą i mi baaardzo miło :)
|