'' Przestań, myślałam gorączkowo. Ale Lucas i ja nie mogliśmy już przestać. Potrzebowałam go, całego, teraz. Ujęłam w dłonie jego twarz i przycisnęłam delikatnie usta do jego ust, policzka, szyi. Czułam pod skórą jego puls, a wtedy głód stał się zbyt silny, by dało się go powstrzymać. Wgryzłam się w szyję Lucasa, mocno. Usłyszałam, jak jęknął z bólu i zaskoczenia, ale wtedy krew już płynęła mi po języku. Jej silny metaliczny smak rozlał się po mnie niczym ogień, gorący, niekontrolowany, niebezpieczny i piękny. Przełknęłam; smak krwi Lucasa był słodszy niż wszystko, czego próbowałam. Lucas odsunął się ode mnie, ale był już zbyt słaby. Kiedy zaczął się osuwać, podtrzymałam go, żeby dalej pić. Czułam się, jakbym wchłaniała wraz z krwią jego duszę. Nigdy nie byliśmy bliżej siebie niż w tamtej chwili.
Mój, pomyślałam. Mój.
Wtedy Lucas zemdlał. Stracił przytomność. Ta świadomość podziała na mnie jak kubeł zimnej wody, wytrąciła mnie z transu...''/ Wieczna Noc
|