Siedzę z gorącą kawą na parapecie. Rozglądam się po smutnej ulicy i wtedy przypominam sobie NAS. Stojących bezruchu, wpatrujących się w siebie. Wszędzie gdzie spojrzę widzę nasze postacie. Jednak trzeba wrócić na ziemie, to tylko moja wyobraźnia. CIEBIE już nie ma i nigdy nie będzie.
|