zgrabna czarnowłosa dziewczyna stanęła przed dużym lustrem które znajdywało się w łazience. w pomieszczeniu było duszno a w powietrzu unosiła się para, od gorącej wody która wypełniała powoli wannę. spojrzała w swoje duże niebieskie oczy które odbijały się w lustrze . 'znów to spieprzyłam' wyszeptała a na jej bladych policzkach spływały już słone łzy. przed oczami miała wszystkie chwile spędzone z nim. a w głowie słyszała jego głos i śmiech. usiadła na podłodze opierając się o wannę, płaczą jak małe dziecko i krztusząc się własnymi łzami. wiedziała, że źle postąpiła i nie ma wytłumaczenie na takie zachowanie. nie można było już cofnąć tych czynów jak i słów. tak miała rację, spieprzyła to.
|