-Wynoś się stąd!- krzyczała przyjaciółka
-Ale... Ja nic jej nie zrobiłem- starał się bronić
-Nic?! Nic?! To kurwa czemu ona płacze?!
-Sam chciał bym wiedzieć!-krzyczał na moją przyjaciółkę...
cały czas siedziałam cicho w końcu wstałam i go pocałowałam po czym powiedziałam:
- To koniec.- patrzyłam na przyjaciółkę i na niego- Nie pytaj czemu, po prostu nie pozwolę Ci obrażać moich przyjaciół... Nigdy, a już na pewno nie będziesz mówił mi co mam robić, ani nie będziesz kazał mi wybierać między nimi a tobą... A teraz wyjdź- powiedziałam spokojnie
On wyszedł a zdziwiona przyjaciółka podeszła i mnie przytuliła... Nie przeszkadzało mi to pomimo tego ze siedziałyśmy tak całą noc...
|