"Znam takie miejsca, gdzie tylko żale słyszysz. W szale szaleństw przelewasz czarę goryczy, ludzkich kalectw rendez-vous wśród zagubionych mędrców. Życiorysy jak obrazy szaleńców, tu bez obrazy biegniemy ku pokrewieństwu, znów z nimi w ten azyl bez sensu, słów wynik pierdol, to nie pomoże szczęściu, kminisz? To cynizm, indywidualiści w linii, w szeregu opinii reguł i ich przeciwnego biegu. Winny, wyrok zapadł, winny błędów świata, winny, bo są granice, których nie przekraczam nigdy. I gdy świt roztacza swe igły to ty jak nigdy nikt w tym gubisz sens gonitwy. A ja sklejam te zapiski jakby z fotek moich myśli, jakby potem nie miało być nic, poza tym by zdążyć na czas tam i z powrotem, z powrotem i tam wracam"
|