Robię się na pozór kobiety niezależnej,
nie potrzebne mi są uczucia,
ze wszystkim sobie świetnie sama radze.
Zamykam w sobie ból
chcę go udusić, a potem wypłakać.
Maska z dnia na dzień coraz bardziej cięży,
mam ochotę ją zniszczyć
z drugiej strony jest mi z nią dobrze,
w końcu wszyscy myślą że to moja prawdziwa twarz.
|