Zawsze gdy go widziała, czuła motyle w brzuchu i niemal unosiła się nad ziemią. Uwielbiała figlarne spojrzenie jego brązowych oczu, szukała pretekstu by go dotknąć. Nie przeszkadzało jej że pali, przeklina. Czuła się przy nim bezpiecznie, wiedziała że nie da jej skrzywdzić, i czuła że to właśnie on, on jest tym którego naprawdę pokochała
|