Tego wieczoru biorąc do ręki "stalowego czarodzieja" nie chciała go używać, rzuciła go na podłogę podeszła do ściany i energicznie uderzając czuła ból, ostry, przechodzący przez ciało... każde uderzenie sprawiało jej coraz większą satysfakcję, nie nie dlatego ze robi sobie krzywdę ale dlatego ze znalazła inne ujście swojej złości i swojego bólu niż "stalowy czarodziej"...
|