Będę się nad Tobą znęcał. Ciągnąc Twoje włosy będę krzyczał w niebogłosy. Zmiażdzę Ci serce, a słuchając odgłosów łamiących kości, będę czuł smak miłości. Poproszę Cię o rękę, weźmiemy ślub w setkach Twoich kości, a różaniec zrobię z Twoich wnętrzności. Zadam Ci otwarte rany, wtedy zrozumiesz, że nigdy nie byłem kochany. Potnę Cię, zostawię Cię tak, wróce zakochany dotykając blizn jakie Ci pozostały. Z bólem wsadzę Cię do trumny, jednak będę z tego dumny. Wyjmując Twoje ciało rano, odwinę się Twoimi żyłami, wyznając Ci miłość jak pojebany. Nic z Ciebie nie pozostanie, bo Cie jeszcze spalę, kochanie. /podobnopopierdolony
|