Tej nocy śnił się Jej. Siedziała z przyjaciółką na boisku. Zobaczyła go. Zawachała się, ale w końcu krzyknęła. Zobaczył Ją, uśmiechnął się. Ruszył w ich stronę. Przyszedł, wyciągnął rękę, by się przywitać i zapytał, czy może. Odpowiedziała - no, a czemu nie- Spojrzał w Jej oczy tak jak patrzył wtedy. Zaczął gadać. Nie pamięta nawet o czym. Tak bardzo ważny był fakt, że w ogóle go widziała. Że był tak blisko i że ze sobą rozmawiali. W końcu musiał już iść. Chciała znów spojrzeć w Jego oczy. Zrobiła to i poczuła coś innego. Jego oczy były...dziwne. Tak, dziwne i zupełnie inne niż wtedy. A teraz myśli, że szkoda, że to tylko sen. Bo pozwolił Jej zrozumieć jak bardzo potrzebuje tej rozmowy i spotkania z nim. / iloveyou17
|