|
miała bransoletkę na ręcę która składała się z koralików. każdy koralik miał inny kolor i dla niej każdy oznaczał inną osobę. siedziała z nim wtedy na ławce w parku i on się zapytał którym koralikiem on jest dla niej, a ona zaczęła je liczyć i stwierdziła, że nie ma dla niego koralika, dla niego jest cała ona. zrozumiał ją, ale nie wiedział czy to była ucieczka przed pytaniem, czy ona po prostu zapomniała o nim.. ale podarował jej ten mały ale za to jak ważny incydent w ich życiu.
|