To jest wtedy, gdy stoję dwa metry od ciebie i nie jestem w stanie znaleźć słowa, by powiedzieć jak bardzo cię kocham i jak bardzo za tobą tęsknię, chcę to wykrzyczeć na cały pokój, to, że nadal Cię kocham.
To jest wtedy, gdy siedzę sama z telefonem w ręku, wybieram twój numer i od razy wyłączam, bo mogłabym zamienić tysiące dni jutra, za wczorajszy dzień, kiedy po prostu zadzwoniłam i powiedziałam Ci : - Dobranoc.
To jest wtedy, gdy jestem naprawdę smutna i porzebuję kogoś z kim porozmawiam, po chwili rozumiejąc, że jesteś jedynym, który naprawdę mnie zna.
To jest wtedy, gdy płaczę ze snem w nocy i to mnie boli, gdyż tak bardzo chciałabym przytulić cię w tej chwili.
Ro jest wtedy, gdy myślę o tobie, zdając sobie sprawę, że nikt inny nie jest dla mnie przeznaczony. /psychozazaoknem
|