Codziennie wstaję rano przybić piątkę kumplom by załatwić sprawy zanim znowu zwątpię w jutro, zanim alkohol honor nasz splami jak sukno. oni spłoną, ja zaleję świat łzami i wódką i choć czasem im głupio wciąż chcą być sobą,a świat ich rani choć powinien dla nich być nagrodą, bo choć zdaję egzamin z bycia kimś dla kogoś. Każdy z nich musi wciąż płacić czymś za młodość .
|