Wpadła do jej pokoju prawie wyważając drzwi, błędnym wzrokiem błądziła oczami dookoła szukając jej, w końcu ją dostrzegła skulona w kącie pod oknem, ściskała w reku fiolkę w której były tabletki, podbiegła do niej potykając się po drodze o puste butelki po alkoholu, dopadła ją kiedy jej źrenice były już pół zamknięte, zaczęła nią potrząsać i pytać co się stało , a ona bardzo cicho bo aż prawię bezdźwięcznie wyszeptała, zaczęło mi zależeć.
|