palisz bo daje Ci to ulgę i zapominasz na chwilę,
a bynajmniej lubisz myśleć, że jest ci lżej,
ze w pewien sposób się odstresowałaś.
palisz, bo lubisz myśleć, że on gdzieś też tam pali.
palisz, bo przez kilkanaście sekund może całą minutę
masz wrażenie,
że wraz z tytoniem wypalają się wszelkie problemy, ale wiesz co?
gdy problemy Cię przerosną
rzucisz wszelkie nevady, viceroye,
malboro, l&m w kąt.
zrozumiesz, że problemy nie są łatwopalne.
|