Odszedłeś. Od pierwszego spotkania oboje zdawaliśmy sobie sprawę, że to kiedyś, prędzej czy później nastąpi. Szkoda tylko, że los wybrał opcję "prędzej". Szczęście nie zagrzało w moim życiu długo miejsca, jednak podczas swojej obecności przesiąkło całą mnie swoją intensywnością. Tak, zdecydowanie byłam z tobą szczęśliwa, szczęśliwsza niż kiedykolwiek. Kochałam Cię za twoją arogancję i za nasze częste kłótnie. Za twoje ciepłe ramię w które często płakałam i za twój policzek na którym nie jeden raz malował się rumieniec. Za twoje zielone oczy i miękkie usta. Teraz Ciebie już nie ma. I jedyne czego pragnę, to powiedzieć ci w twarz "Nienawidzę cię", jednak przez gardło przechodzi mi tylko "Żegnaj"
|