Zniknęła wczorajsza kartka z kalendarza, kolejny smutek powoli odszedł w cień. Delikatna równowaga między wczoraj a dziś nabiera kształtów i zachowuje czujność. Z czystym sumieniem rozpoczynam nowy dzień, nie ujawniam swych podejrzeń i niepokojów. Pozwalam spokojnie płynąć godzinom i dniom, mam przecież własne tempo dochodzenia do rozumu...
|