jej wnętrze było praktycznie martwe-bo umarło dziewięc lat temu wraz z kimś,kogo tak bardzo kochała.jej serce było zimne,mało kiedy coś czuło-a jeśli już, to zbyt mocno,co raniło jeszcze bardziej.psychika?wielu dziwiło się,że ta Mała jeszcze funkcjonuje,po tym jak cholernie Bóg ją doświadczył.a Ona próbowała nie dać za wygraną-czasem nawet się uśmiechała,próbując udowodnić,że potrafi być silna.mimo to ledwie się trzymała,i gdyby nie rodzice,których jest jedyną nadzieją-zapewne obok pewnego grobu na cmentarzu,widniałoby Jej imię i nazwisko / nie moje
|