No i jak tu go nie kochać ? Muszę przyznać , że jestem w szoku .Otóż mój "przyjaciel" wyjechał stąd do..innego miasta.Muszę przyznać , że dosyć daleko. W życiu bym nie pomyślała , że to właśnie on okaże się tym "najlepszym" tym , z którym kocham pisać . Jak dzwoni to oczywiście uśmiech na twarzy .Jakoś ostatnio powiedziałam mu żeby do mnie przyjechał . Zgodził się . No i oczywiście , co ?-uśmiech na twarzy. No i pisząc z nim spytałam się go , czy najpierw idzie odwiedzić starych znajomych . A on do mnie z tekstem wjeżdża , że "nie" .Pamiętam to ..i nagle dopisał "bo jadę do "Ciebie". Uśmiechając się zakończyłam rozmowę. No więc czekam na niego. A zmieniając temat , to mam nadzieję , że dzisiaj (poniedziałek) byliście mokrzy haha. No i tyle . ;)
|