poszłam do baru żeby odreagować. usiadłam w najbardziej ponurym miejscu zamawiając gorącą czekoladę i placek z truskawkami. biorąc widelczyk zaczęłam powoli jeść przy czym delektowałam się każdym kęsem. zamknęłam oczy i uśmiechnęłam się delikatnie. wróciłam do tych wspomnień kiedy leżeliśmy na polanie a ty karmiłeś mnie świeżymi truskawkami brudząc nas przy tym okropnie. otworzyłam oczy, spojrzałam na talerz. wstałam. podeszłam do kelnerki wyszeptując "na drugi raz poproszę więcej truskawek". i wyszłam.
|