Zakochał się... Nie zapytał czy można, czy wypada. O nie! I czy ja prosiłam o tę miłość? Czy źle mi było w spokojnej monotonii codziennych spraw? A teraz stoję po kostki w tej miłości. Po kolana, po pas, po szyję! Tonę, to znów wypływam na powierzchnię na falach zmiennych nastrojów. Bujam się w ramionach niepewności i powoli dostaję zawrotów głowy...
|