Kiedy pozwalasz mi odejść,
pozwalasz mi na to żebym nie usłyszła Twojego śmiechu,
już nigdy więcej,
ani płaczu, szelestu dotknięcia,
oddechu, kroków za drzwiami,
cichego szeptu palącego się papierosa w Twoich ustach,
które zawsze najpiękniej wypowiadały moje imię,
co rano, co noc, co problem, co tęsknotę.
|