napięta atmosfera bulwersowała w nich od początku tego spotkania. oboje stali naprzeciw siebie spoglądając niepewnie w swoje oczy. jego włosy muskał delikatny wiatr, a błądzące spojrzenia wyprowadzały ją z równowagi. podeszła bliżej niemalże czując jego oddech na swoich wargach, po czym wyszeptała mu do ucha: - słońce, kocham Cię, mimo wszystko. Spojrzał na nią błagalnym wzrokiem, a brak jakiejkolwiek odpowiedzi z Jego strony przeistoczyła się w namiętny pocałunek . / yezoo
|